Mazurek 12/04/2010
Skrzydła orłów diamentoweNa turkusie nieba płoną Lustra oczu migdałowe Tą jaskrawość słodką chłoną Wypatrując z niepokojem Z utęsknieniem, nadaremnie Kruchych istnień pełnych blasku Jak klejnoty drogocenne Serca cicho bijąc rosną z taką siłą Jak mazurek Szopenowskiej burzy Co z natchnieniem tak nadzieję tworzy Życie jest jak wiotki płomień Ale dusza wiecznie trwa Nieposkromiona Szczyty Tatr niczym katedry Co msze święte ogłaszają Liliowymi płateczkami Krokusowe psalmy tkają Sztorm się zbiera nad Bałtykiem Jak modlitwa wszechpotężna I rozbrzmiewa aż do świtu Kruche ciało, miłość wielka Serca cicho bijąc rosną z taką siłą Jak mazurek Szopenowskiej burzy Co z natchnieniem tak nadzieję tworzy Życie jest jak wiotki płomień Ale dusza wiecznie trwa Nieposkromiona |