Morfoza
15/12/2008

Z wiatrem tak jak li
ść przyfrunę
i zastukam do twych okien,
szepc
ąc słodkie tajemnice,
sypi
ąc iskry złota w ogień.

Z burz
ą tak jak deszcz się urwę
i zatańczę w twym ogrodzie,
obejmuj
ąc drzew konary,
 nuc
ąc zaklęte melodie.

Z cisz
ą tak jak ptak przycupnę
i posłucham twego grania,
w okno duszy twej wpatrzona,
w t
ętno duszy twej wsłuchana.

Niespe
łniona ... lecz zupełna,
niesko
ńczona ... choć śmiertelna,
w blasku chwili zanurzona
nico
ść ... lub istnienia pełnia.






© Małgorzata Przebinda
KONTAKT