Pytasz co pozostanie
kiedy zabraknie nadziei.
A potem mówisz: my sami. Wiarą nie trzeba się dzielic. Pytasz jak przeżyjemy kiedy zabraknie nam siły. I trzymasz się życia kurczowo, i krzyczysz że jesteś prawdziwy. Jak ognia boisz się prawdy, i z lękiem patrzysz na ludzi, i drżysz w bliskości dłoni, już nie wiesz, już sie gubisz. Pytasz co pozostanie kiedy wszystkiego zabraknie. Co pozostanie nam, tobie. Czy coś zostanie na dnie. |